Przejdź do treści
Strona główna » Blog psychologiczny » Czemu ciągle się rozczarowujesz?

Czemu ciągle się rozczarowujesz?

młoda ciemnowłosa dziewczyna stoi przy ogrodzeniu z siatki. podpiera się pięścią o policzek i patrzy na krajobraz za siatką

Rozczarowanie według badań psychologicznych jest trzecią w kolejności trudną emocją przeżywaną przez ludzi, po lęku i gniewie.

Rozczarowanie może być interpretowane jako reakcja emocjonalna albo stan związany z nieosiągnięciem celu, na którym nam bardzo zależało lub osiągnieciu rezultatu gorszego niż oczekiwano. Rozczarować się można także innymi ludźmi, którzy zawiedli nasze zaufanie, nie sprostali wymaganiom swojej roli, ponieśli porażkę a na nich mocno liczyliśmy (np. sportowcy).

Rozczarowania dotyczą zasadniczo dwóch obszarów:

  • Kompetencji, umiejętności
  • Relacji interpersonalnych

Rozczarowanie w postaci nieosiągnięcia celu może wpłynąć na dalsze podejmowanie wyzwań, poziom motywacji, a kiedy rozczarujemy się innymi ludźmi, może być tak, że zrazimy się i będziemy unikać tej osoby, na jakiś czas zrezygnujemy w ogóle z wchodzenia w relacje, będziemy nieumiejętnie negocjować i nieskutecznie współpracować z innymi. Dlatego warto się zająć tą emocją i sytuacją czy relacją/osobą, która ją wywołała.

Co zrobić, żeby doświadczać mniej rozczarowań?

Dookreśl co ma się zmienić

Warto postawić przed sobą bardziej określone cele. Wyznacz sobie obszary, w których chcesz i możesz coś zdziałać. Jeśli chcesz zmienić swoje zdrowie, nie wystarczy mówić sobie “chcę być zdrowa”, choć taka postawa oczywiście wspomaga i przyspiesza leczenie, bo jest niezbędna, by wzbudzić w sobie motywację do podjęcia działania. Zastanów się co konkretnie możesz zmienić.

Ostrożnie z oczekiwaniami

Przyjrzyj się swoim oczekiwaniom. Określ czego chcesz a następnie pomyśl, czy leży to w obszarze Twojej odpowiedzialności, czy Ty masz realnie na to wpływ. Spójrz na poniższy schemat i zastanów się, gdzie leżą Twoje wizje co do rezultatów.

Pamiętaj szczególnie o szarym i czarnym polu – tym co nie na leży do Ciebie. Tu najlepiej nie stawiaj wysokich oczekiwań. Podobnie w przypadku takich celów, które zależą od wielu okoliczności i poniekąd dzieją się same.

Niech Twoje oczekiwania względem siebie również nie będą zbyt wysokie, mimo że na ten obszar masz największy wpływ. Ustaw sobie raczej plan minimum niż wypchany grafik i pragnienie perfekcji. Wtedy masz szansę na uzyskanie jeszcze większej satysfakcji, jeśli zrealizujesz ponad 100% planu.

Ludzie mają tendencję do stosowania wysokich oczekiwań zwłaszcza w stosunku do ważnych spraw czy odległych zdarzeń.  Bliski termin realizacji sprawia, że łatwiej nam realnie ocenić sytuację a przez to zminimalizować ryzyko wystąpienia rozczarowania. Mniejsze oczekiwania mogą sprzyjać działaniom (np. negocjacjom, leczeniu się) zamiast tylko czekania na to aż wydarzenia zadzieją się same.

Ja sama z usilnej potrzeby kontroli mojego świata, byłam w stanie wszystko sobie opisać, wyobrazić, zaplanować. Oczywiście, nie zawsze trzymałam się planów, a raczej rzadko, bo były one chyba nie do spełnienia. Byłam często niezadowolona, smutna, rozdrażniona, zdemotywowana. Marudziłam, że nic mi się nie udaje i wściekałam się na wszystkich wokół a najbardziej na siebie. Po prostu rozczarowywałam się na każdym kroku. A winne były zbyt sztywne, wygórowane oczekiwania. Nie chodzi o to, że były ambitne, bo to moim zdaniem ambitne cele są pozytywne jeśli chcesz odnieść sukces spełniając swe marzenia i masz dostateczną moc, konsekwencję i elastyczność do zmiany sposobu dążenia do nich, gdy pojawią się przeszkody. Moje oczekiwania po prostu zakładały, że jest tylko jeden sposób i jeden poprawny wynik. Po długim czasie pracy nad sobą, uświadomiłam sobie tak banalną rzecz: nie jesteś w stanie zaplanować każdego aspektu swojego życia, bo na nie składa się mnóstwo niekontrolowanych czynników.

Pierwszy krok to zauważenie, w którym momencie tworzę oczekiwanie. Jakie czynniki się składają na wizję, którą mam przed oczami? Czy to oczekiwanie jest do osiągnięcia? Czy jest to coś, czego naprawdę potrzebuję, czy może wynik mojego nawyku kontrolowania wszystkiego?

Pomyśl przez chwilę o czymś dla siebie ważnym. Jakie masz w stosunku do tego oczekiwania? Po czym poznasz, że oczekiwania się ziściły? Czy jesteś w stanie znaleźć bardziej wygórowane i mniej wymagające oczekiwania w tym aspekcie? Gdzie na tej skali (małe oczekiwania, wysokie oczekiwania) znajduje się Twój poziom oczekiwań?

Nie przesadzaj z wysiłkiem. Pracuj mądrze.

Aby uniknąć rozczarowania warto przyłożyć się do tego, by cel miał szansę zostać osiągnięty. Warto zastanowić się nad skutecznymi strategiami, planem działania a potem sukcesywnej i sumiennej pracy. Ta strategia jest jednak skuteczna w sytuacji, kiedy dodatkowy nakład pracy może przełożyć się na wyniki. Jeśli duży udział mają dodatkowo czynniki losowe, nie zawsze praca gwarantuje sukces. Co ciekawe, nie warto pracować ponad miarę, gdyż im bardziej się staramy, im więcej energii wkładamy w przedsięwzięcie, które ostatecznie się nie udaje, to tym bardziej rozczarowani, zdemotywowani, podminowani się czujemy.

Wyciągaj wnioski z wydarzeń

Kiedy sytuacja już się wydarzy i nie jest ona taka jak sobie tego życzymy, by zapobiec pogrążaniu się w nieprzyjemnym odczuciu rozczarowania możemy już po fakcie pomyśleć o tym co doprowadziło nas do tej sytuacji, co po drodze nie wyszło i dlaczego. Możemy zastanowić się nad tym jakie oczekiwania formułować na przyszłość i jakie działania podejmować. Zamiast skupiania się na poczuciu zawodu, pomaga nam to konstruktywnie podejść do sytuacji.

Często powtarzamy sobie „gdybym wtedy… to” w ten sposób krytykując siebie. Rozważ, czy rzeczywiście ten inny scenariusz doprowadziłby Cię do sukcesu i czy w ogóle był on możliwy do zaimplikowania. To, że w danej sytuacji postąpił_ś tak a nie inaczej świadczy o podjętej możliwie najlepszej decyzji na tamten moment na podstawie takich informacji, takiej oceny jaką miał_ś wtedy do dyspozycji.

Po co tworzymy oczekiwania?

Z wielu powodów:

  • z lęku i strachu przed utraceniem kontroli nad życiem,
  • przekonań o tym, że muszę być taka czy siaka, robić to i to, mieć tamto
  • silnej potrzeby posiadania czegoś lub uczestniczenia w czymś
  • nawyku
  • dużej pewności siebie i wiary w powodzenie planu
  • obserwacji innych ludzi (rodziny, znajomych, blogerów, celebrytów), którym się udało sprostać takim oczekiwaniom
  • wpływu innych osób, szczególnie rodziców i partnera/partnerki
  • udziału w szkoleniach, warsztatach, czy oglądania filmów motywacyjnych pompujących w nas myślenie, że jestem cyborgiem, który może wszystko a granice nie istnieją.

Nie chcę tym tekstem wprowadzać poczucia, że wszystkie oczekiwania są złe. Warto mieć oczekiwania i warto też doświadczać rozczarowań, bo są niesamowitą nauką, której nigdzie indziej nie otrzymasz. Wskazują nam to, co jest dla nas szczególnie ważne, wartości które są dla nas cenne i ludzi którzy są ważniejsi od innych. Rozczarowanie jest wskaźnikiem siły, która wiąże nas z tymi ważnymi dla nas ludźmi, ideami, wartościami czy rzeczami. Jak ze wszystkim jednak chodzi o umiar, zarówno w snuciu wizji dotyczących przyszłości jak i umiar w przeżywaniu trudnych emocji („nienakręcanie się”).

Każdy z nas doświadcza tego stanu emocjonalnego, nikt nie jest zwolniony z tego, psycholodzy_żki też nie. Mam doświadczenia rozczarowań, ale i takie, które pokazały mi, że obniżenie oczekiwań przynosi dużo wolności, spokoju a także radości, kiedy mimo nie nastawiania się wszystko idzie względnie dobrze.

Pozdrawiam,
Julia!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *